Eleventh Key
Brzmi jak: nowoczesny doom metal
Długo nie mogłem rozstać się z
tym albumem, stąd kilkudniowa przerwa w blogowaniu. Wrath Of Typhon łączą ogień
z wodą. Mamy zatem podstawę. Niezniszczalny fundament Black Sabbath i
Pentagram, na to warstwa doomu z 80s i 90s w postaci Candlemass i Cathedral. Dochodzą
riffy i breakdowny rodem z Cro-Mags i Agnostic Front, a jako polewa...
klasyczny thrash. Solówki jak w Exodusie, riffy starego Anthrax... Ale
najlepsze na koniec, choć ujawnia się już od pierwszych dźwięków. Jason Robison
jest fe-no-me-nal-nym wokalistą. Jego umiejętności powalają. Typowe dla doomu
zawodzenie łączy ze wściekłym hardkorowym frazowaniem, by za chwilę wydrzeć
japę niczym Mark Osegueda. Warto zainteresować się tym zespołem, tym bardziej
że na stronie ich wytwórni wisi darmowa EPka z trzema numerami na żywo. Give us
back the eye, do kroćset! Więcej na www.myspace.com/wrathoftyphon
Vlad Nowajczyk [9]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz