Infernö
Records
Brzmi jak: niezły heavy/thrash metal
Zazwyczaj, gdy dostaję do recenzji jakiegoś wyjątkowego
gniota, obok pojawia się coś ułatwiającego decyzję o zbesztaniu nieudaczników.
I tym razem tak się stało. Poznajcie Steel Inferno, duńską kapelę z Francuzem,
Polakiem i Włochem w składzie. Cała piątka mieszka w Kopenhadze i korzenie ma
raczej ekstremalno-punkowe niż klasycznie heavymetalowe. Efektem jest ciekawa
muza, heavy/thrash z punkowym pazurem. Tną równo, kawałki całkiem zgrabnie
komponując. Wokalista wrzeszczyi się miota, potrafiąc też zatrylować. Nic
wielkiego, ale radę dają, Cosmic Waste zawstydzając.
www.facebook.com/steelinferno666
Vlad Nowajczyk [7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz