wtorek, 28 lutego 2012

HELLFIGHTER „Damnation’s Wings”

Heavy Metal Records
Brzmi jak: późny Xentrix z domieszką Judas Priest
Było o nich dość głośno po wydaniu dema, ale dopiero teraz brytyjski Hellfighter pokazuje, na co ich stać. A stać na bardzo wiele, bo aż 4/5 składu to byli muzycy legendarnego Xentrix. Brak tylko charyzmatycznego wokalisty Chrisa Astleya, i co się z tym wiąże, muzyka nawiązuje do późniejszych krążków zespołu z Leyland. Jest dość mroczna i klimatyczna, ale zawiera też potężną dawkę heavy/thrashowej energii, momentami kojarzącej się np. z „Defenders Of The Faith” Judas Priest. Znakomite aranżacje, mnóstwo gitarowych smaczków (Stan Havard nie zapomniał, co stanowiło o sile Xentrix). Potężna produkcja, słychać rękę maestro Sneapa, na co dzień ich starego kumpla z Sabbat. Jeśli dodać do tego, jak bywało przed laty, zapadające w pamięć teksty, mamy obraz płyty, którą każdy fan heavy i thrashu powinien mieć. Xentrix, wprawdzie przepoczwarzony, powrócił. Więcej na www.myspace.com/hellfightermetal
Vlad Nowajczyk [8.5] 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz