środa, 21 marca 2012

MYRATH „Tales Of The Sands”

XIII Bis Records
Brzmi jak: progresywny metal z Sahary rodem
Tunezja nie kojarzyła mi się dotąd z metalem. Oczywiście, miałem świadomość istnienia tam raczkującej sceny, lecz takiego potwora jak Myrath nie mogłem się spodziewać. Na swym trzecim (dwa wcześniejsze wcale nie są gorsze!) albumie ekipa z Ez-Zahry łączy arabski, pustynny folk z progresywnym metalem. Klimaty rodem z Dream Theater, Symphony X czy Kamelot, same w sobie wyeksploatowane już i nudne, po dodaniu północnoafrykańskiego składnika nagle nabierają życia. Przepiękne, zwiewne melodie nadają sens instrumentalnym popisom. Od „Tales From The Sands” trudno się uwolnić. Wciągają niczym ruchome piaski. Wielka nadzieja progresywnego metalu, chyba największa obecnie na świecie! Więcej na www.facebook.com/myrathband
Vlad Nowajczyk [8]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz