piątek, 9 marca 2012

PESSIMIST „Call To War”

Firefield Records
Brzmi jak: zajebisty thrash, ot co!
Nazwa zespołu kojarzy się wprawdzie z deafowym gniotem z lat 90-tych, ale na szczęście ten Pessimist jest z zupełnie innej bajki. No właśnie, jakiej? W przypadku większości młodych thrasherów już pobieżne odsłuchanie otwiera mnóstwo starych szufladek. Muzykę Pessimist trudno opisać, gdyż... nic się nie chce otworzyć. Jedyną, nieśmiało uchyloną, jest Kreator z lat 1990-92, zatem „Coma Of Souls” i „Renewal”. Młodzi Niemcy owszem, pozostają pod pewnym wpływem słynnych rodaków, zwłaszcza w warstwie wokalnej, ale łoją coś niepokojąco własnego. Wstyd, że musieli wydać to za własną kasę. Wstyd, że przeraźliwie słabe płyty dawnych Wielkich zna każdy, a juniorów z Pessimist mało kto. Jest okazja to zmienić, zatem – do roboty! „Call To War” - jeden z najlepszych debiutów ostatnich lat! Więcej na www.pessimist-band.de
Vlad Nowajczyk [8]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz