Brzmi jak: libański Blind Guardian
Tak, dobrze widzicie. Libański. Blaakyum pochodzą z Bejrutu
i grają epicki europower z bliskowschodnimi wpływami. Wychodzi im to
zaskakująco dobrze, jako że nie zrzynają z Blind Guardian, lecz inspirują się
nimi. Nimi i Grave Digger. Bardzo sprawni muzycy, niezłe kompozycje, wspaniale
inkorporujące pustynną melodykę. Tym niemniej, choć debiut zebrał kawałki
powstałe na przestrzeni siedemnastu lat istnienia formacji, 76 minut to zbyt
wiele. Pomimo fantastycznego, instrumentalnego zamykacza. Pierwsze koty za
płoty, tym panom będę kibicować na tegorocznym Wacken Metal Battle.
www.facebook.com/blaakyum
Vlad Nowajczyk [6]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz