poniedziałek, 23 listopada 2015

REVEREND HOUND „Release The Hounds”



Brzmi jak: heavy/thrash
Nie słyszałem jedynej demówki tego niemieckiego kwintetu, ponoć nie powinienem żałować. Po sześciu latach i niemal całkowitym przemeblowaniu składu, wypuścili debiut. I jest dobrze. Bardzo dobrze. Błyskotliwie i z jajem. Mieszanka znanych i lubianych patentów, ale w sosie będącym tajemnicą kuchni monachijczyków. Zaczyna się akustycznie, by po chwili przejść w piracką przyśpiewkę. Fani Running Wild będą zachwyceni. Potem do kotła idą, niekoniecznie kolejno: Vendetta, wczesne Rage, SDI, Living Death, Heathen, Forbidden i szczypta, powtarzam szczypta The Haunted. Jakże ta muza niesie! Gdy już przestaniesz się zastanawiać co oni właściwie grają (heavy? power? thrash?) i dasz się porwać tej świetnie zaaranżowanej muzie. Chwytliwe kawałki, wyśmienite wykonanie. Jeden tylko minusik. Wokal (dość nisko osadzony) próbuje początkowo wyciągać trochę na siłę. Sam się jednak rehabilituje i to wielokrotnie.
www.facebook.com/reverendhound
Vlad Nowajczyk [8]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz