GegenTrend Records
Brzmi jak: piekielnie intensywny thrash/crossover
Najdłużej oczekiwana thrashowa premiera 2015 stała się
faktem. Półroczne opóźnienie wydania spowodowane było problemami wytwórni. Po
pierwszym przesłuchaniu byłem gotów przysiąc, że to klon Exodusa. Po dekadzie
nowej fali klonami Exodusa trudno się już jarać. Dałem im drugą szansę. I
trzecią. I nie pamiętam którą, straciłem rachubę. Wsiąkłem.
Podobieństwo do ojców założycieli bierze się przede wszystkim
z niesamowicie wysokiego poziomu technicznego tria z Aalen. Dziesięć lat
łojenia crossovera jako Pissdolls nie poszło na marne. Ten krążek zmiata
oczywiście ich wcześniejsze dokonania. I nie tylko. Oczywiście sporo tu
Exodusa. Tego z lat 2004-2005. Bywa też tankardowo, destructionowo, slayerowo,
kreatorowo… Wszystkie te wpływy wymieszali z punkiem i zagrali, jak już
wspomniałem, obłędnie. Krótkie, przebojowe numery. Zróżnicowanie wokali powala,
a niby to tylko wrzaski. Jedyne ale… to nadmiar Exodusa. Jednak. Ale stawiam
ten krążek ponad ubiegłorocznym wydawnictwem Gary Holta i spółki. Tak, dobrze
widzicie. Posłuchajcie zatem sami, dlaczego.
www.facebook.com/skeletonpit
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz