Alone Records
Brzmi jak: speed/thrash/rock
Trzy lata zajęło Belgom stworzenie pełnego albumu. Startuje
od, znanego z EPki, „The Life On Which I Feed”. Przyspieszyli, poprawili
spójność kompozycji, ale brakuje na tym krążku odrobiny magii, jaką mieli wcześniej.
Zrzynanie od Slough Feg trochę razi… Podobnie traktowanie kawałków jako tła dla
wokalu. Nie zmienia to faktu, iż „Face The Evil” jest dość udaną płytą.
Najwyraźniej był to czas przegrupowania sił…
www.bliskemmusic.com
Vlad Nowajczyk [6.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz