Brzmi jak: emeryci z młodzieńczym wigorem
Trzydzieści lat na lokalnych scenach i wreszcie debiut z
własnym repertuarem. W odróżnieniu od Jameson Raid, ci Niemcy są jak
najbardziej słuchalni. Zabawne, u nich też słychać dużo Saxon. Są to jednak
wpływy dobrze przetworzone. Sporo tu też Judasów (z przełomu 70/80s), Grim
Reaper a nawet solowego Dickinsona. Pyszne riffy, miodne sola, zajebiście
zaaranżowany wokal. Boris Proegler nie dysponuje idealnym głosem, lecz potrafi
go świetnie wykorzystać. Tu jazda po bandzie, tam melodeklamacja… ani chwili przestoju.
Można zatem? Można! Można też zrobić cover Evanescence, który brzmi jak
klasyczny hardrockowy numer. Więcej takich niespodziewajek!
www.rose-n.com
Vlad Nowajczyk [7.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz