Brzmi jak: nowoczesny thrash, bez ironii
Nowoczesny, jakie to brzydkie słowo. A jednak tu nie razi.
Podobnie jak nie razi połączenie slayerowania z meloszwedzeniem, doprawione
solidnym crossoverem i szczyptą „klimatów” (Tiamat, Sentenced). My Funeral
wymiatają. Na trzecim krążku Finowie dochrapali się własnej stylówy i należy
oczekiwać jej rozwijania. Czepiać się nie ma czego. To ponad pół godziny muzy bardzo
zróżnicowanej, ale równo porywającej. Miodzio.
www.facebook.com/funeralterror
Vlad Nowajczyk [8.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz