Brzmi jak: progresywny thrash
Debiut po sześciu (z czego cztery jako The Ruin) latach
działalności? To słychać. Kwartet z Wisconsin to nie dzieciaki, ale świadoma
swego potencjału ekipa. Nie wiedziałem tego, odpalając „Subterranean Terror” po
raz pierwszy. Inaugurująca płytę solówka coś mi się nie zgadzała. Jacob Baneck uparcie
trącał niewłaściwą strunę, melodyję zmącał. Aż recenzent pojął mistrza, zakrył
ręką lica… toć to nawiązanie do Depressive Age!
Szczęśliwie dla jakości krążka, Amerykanie sięgnęli też po
inne europejskie wpływy: Deathrow, Coroner i At The Gates. Z krajan – Testament,
Warbringer i Vektor. Zaplątane kompozycje, zróżnicowane wokalizy (od piania po
growle – i wszystko siedzi!), każdy kolejny numer wydaje się bardziej
schizofreniczny. I na samiuteńki koniec – potwierdzenie mej teorii. Kawałek dzielący
nazwę z kapelą. Kilkanaście sekund stopniowego wyciszania: czytelny cytat ze
wspomnianego Depressive Age. Ukontentowanym.
www.facebook.com/toxicruin.metal
Vlad Nowajczyk [8.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz