Wine Blood Records
Brzmi jak: słabiutki blektrasz
Fajna okładka i cover Bathory to za mało, by uratować tę
EPkę. Kwartet (tu jeszcze trio) z Wenecji rzępoli siermiężne riffy i jednakowo
kwadratowe numery. Nuda, nic się nie dzieje. Być może akces solówkarza coś w
ich muzie zmieni, ale kolo gra w równie przeciętniackim Warhawk… Cóż. Blekowcom
się spodoba, dla zwolenników ambitniejszej muzy to strata czasu.
www.facebook.com/pages/atomic-massacre/...
Vlad Nowajczyk [4]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz