Steamhammer/SPV
Brzmi jak: Crowbar
Profan ze mnie. Znam Crowbar od debiutu, ale nie czaję
kultu. Fajne to to, lecz a dłuższą metę nużące. Wszystkie płyty na jedno
kopyto. W zasadzie mogliby się rozpaść po „All I Had (I Gave)”. Rozliczne
zmiany składu zresztą sprawiły, że ze starej ekipy pozostał tylko Kirk. I oto
niespodzianka, do zespołu wraca Sexy T! Czy to za sprawą charyzmatycznego
basisty, czy coś się Kirkowi w głowie poprzestawiało, nastąpiły pewne
tąpnięcia. „The Serpent Only Lies” nie przynosi wyłącznie Crowbar zainspirowanych
samymi sobą. Znów, jak na samym początku, słychać u nich Trouble i Type O
Negative. Dla fana wyżej wymienionych nie mogło być lepiej. Fanbojem nigdy już
nie zostanę, ale nie raz jeszcze zakręcę kłamliwego węża w odtwarzaczu.
www.facebook.com/crowbarmusic
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz