Brzmi jak: czeskie podejście do thrashu
Czeski metal, wiadomo, ma specyficzny smaczek. Wzorem
czeskiego zioła, jednemu wchodzi gładko, innego wywala na glebę. Kruton nie ma
problemu z zaliczeniem obu opcji. „3”, jak sama nazwa wskazuje, to drugi album
prażan, a pierwszy dostępny w formie fizycznej. Lepszy CD wallet niż
empechujki, wiadomo. Tym bardziej, że muza zacna. Za punkt wyjścia robi tu
„Grin” Coronera, potraktowano te wpływy bardzo niestandardowo. Drugą połówkę
„3” stanowią bowiem inspiracje… Master’s Hammer. Nic więcej nie dodam, bo
spadam obsłuchać Krutona jeszcze raz. Żal takie płyty przedwcześnie odkładać na
półkę.
www.facebook.com/kruton-...
Vlad Nowajczyk [8.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz