poniedziałek, 3 października 2016

„SNAGGLETÖOTH – A Tribute To Lemmy”



Metalville
Brzmi jak: covery Motorów i nie tylko
Lemmy nie żyje już od ponad roku. Jego muzyka nie zginie, a tribute albumów zapewne będzie przybywać i przybywać. Niniejszy to nie do końca tribute. Ian Kilmister wystąpił tu bowiem aż w trzech numerach: nagranym „solo” coverze Queen, duecie z Doro i rarytasie – kolaboracji z Richardem Kruspe z Rammsteina.  Miodzio.
Kolejne mocne punkty kompilacji to już numery Motorów w wykonaniu OverKill, Onslaught, Destruction, Monster Magnet i Ugly Kid Joe. Nieco słabsze – Karbholz i Perzonal War. Dziwaczny cover Hawkwind przedstawiło nieznane mi Black Explosion. Najsłabszy element składanki? Korpiklaani i „Iron Fist”. Do ikonicznego wykonania Sodom brakuje lat świetlnych, fuj! Przydała się funkcja „skip” ten jeden raz, bo jako całość płyta smakowita.  
www.metalville.de
Vlad Nowajczyk [8]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz