Brzmi jak: koń do dobicia
Oto przypadek zgoła odmienny. Sześciu panów z Heidenhaim an
der Brenz wydało swą demówkę na srebrnym krążku. Przerost formy ów byłby
zrozumiały w przypadku zacnej muzy. Nie jest, oj nie jest. Naśladowanie Iron
Maiden? Fajnie, można za to zarobić solidne 6/10. Cóż, instrumentalnie jest
przeciętnie. Opanowany jeden patent: „ten,kiedy Ajroni zaczynają patatajować,
ale jeszcze się nie rozpędzili”. I tak przez prawie 20 minut. Opatrzono to to
wokalizami tak rachitycznymi, że gdyby Thomas Steinberger (mocno przypomina z
facjaty pewnego Nocnego Kochanka) był koniem, należałoby go dobić.
www.facebook.com/demonsdreammetal
Vlad Nowajczyk [-]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz