Pure Steel Records
Brzmi jak: solidny heavy wokalem zepsuty
Zix pochodzą z Libanu, lecz arabeski wplatają w swą muzę
sporadycznie. Szkoda, bo orientalny charakter to jednak jakiś wyróżnik na
zatłoczonej scenie heavy. Panowie łoją solidnie, świetnie spisuje się też gość:
Kenny „Rhino” Earl – były bębniarz Manowar. Ot, typowy heavy na dobrym
poziomie. Bardzo fajnym pomysłem okazało się zaproszenie do zaśpiewania i
zagrania w numerze „Metal Strike” takich osobistości jak Ross The Boss, Tony
Martin, Blaze Bayley, Paul Di’Anno i paru innych. Szkoda druga: w pozostałych
dziewięciu kawałkach odgłosy paszczowo wydaje Maya Khairallah. Wyobraźcie sobie
fałszującą Juttę Weinhold. Fałszującą przy wszystkich „górkach”. Uszy bolą!
Rozumiem, że panna urodziwa na image zespołu dobrze wpływa, ale są jakieś
granice. Wycie Mayi sprawia, że do tej płyty wracać nie będę.
www.facebook.com/zixband
Vlad Nowajczyk [4]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz