Brzmi jak: przebojowy thrash
Brazylia, a zero Sepultury. Już za to punkty na starcie
dostaje Red Razor. A dalej jest jeszcze lepiej. Dziesięć hiciorów, w tym jeden
szczególny, natychmiast zmuszający do machania banią. „Alive” brzmi jak
Savatage na spidzie. Oto wychwycona lista wpływów, które składają się na „Beer
Revolution”: Whiplash, Powermad, Toxik, Megadeth, Intruder, Death Angel,
Vio-lence, Forbidden, Exodus. Czy z tej mąki da się upiec zły chleb?
Oczywiście, dowolne wpływy można zepsuć nieudolnością własną. Nie w tym przypadku.
Red Razor napierdalają jak szaleni, umiejąc wyhamować i wrzucić świetną
melodię. Debiut jakich mało.
www.facebook.com/redrazorthrashmetal
Vlad Nowajczyk [8.5]
Właśnie odsłuchuje na yt super
OdpowiedzUsuń