czwartek, 30 listopada 2023

DHALIAX “Doomed”

 

On Fire Records

Brzmi jak: amerykański power metal

Jest to strzał przepiękny, zupełnie niespodziewany. Kwartet ze stolicy Katalonii łoi według amerykańskich reguł. Tyleż tu klasycznego heavy co thrashu, czego efektem stał się krążek ciężki, ale piekielnie przebojowy. Nie wiem, co w Dhaliax lepsze. Wokale, instrumenty czy umiejętności kompozycyjne. Pod każdym względem jest to bowiem sztosiwo. Od pierwszej do ostatniej sekundy znakomity album. Bez rzucania nazwami, bo i zamieszano pierwszorzędnie.

https://www.facebook.com/Dhaliax

Vlad Nowajczyk [9.5]


SHOCKER “Fractured Visions Of The Mind”

 

Brzmi jak: power metal...

Zabawne, zazwyczaj gdy trafiają mi się dwie zbliżone gatunkowo płyty back to back, jedna to potężny gniot, na tle którego błyszczy druga. Tym razem, po pysznej Animamortui, trafił w me łapska jeszcze lepszy Shocker. No dobra, słyszałem go już wcześniej w formie mp3, ale jak wiadomo to nie to samo. Z płyty smakuje lepiej. Jak najlepsza belgijska czekolada w przerwie od seksu.

Nazwę zaczerpnięto, oczywiście, z filmu Wesa Cravena. Filmu, za sprawą którego poznałem Megadeth, Dangerous Toys i Dead On, a “No More Mr. Nice Guy” zaczął grać mi w głowie na zawołanie. Belgowie, dowodzeni przez znakomitego wokalistę Sammy Pelemana (ex-After All) tworzą jednak znacznie bardziej złożone struktury dźwiękowe.

Podstawę stanowi klasyczny heavy metal, z maidenowymi wokalami. Na to wjeżdża miks Forbiddena, Nevermore i Sanctuary w różnych proporcjach. Kawałki mocno połamane, ale gdy już raz złapiesz vibe, będą porywać od początku. Prosty rock’n’toll też się znajdzie, ale dobrze ukryty pod warstwą progresu.

Słuchałem “Fractured Visions Of The Mind” już ze 20 razy i wciąż łapię się na odnajdywaniu nowych patentów. Lubię takie wyzwania, pod warunkiem że wszystkie łamańce służą ostatecznie melodii. Ten warunek Belgowie spełniają, zatem pełna dycha i ścisła tegoroczna czołówka.

https://www.facebook.com/Shockertheband

Vlad Nowajczyk [10]


ANIMAMORTUA “Gods Among Us”

 

Brzmi jak: power/thrash metal

Jak to w przypadku kapel inspirowanych Nevermore bywa, każdy kolejny odsłuch pozwala odkryć nowe warstwy ich muzycznej materii. Dna nie widać, odkleić od “Gods Among Us” ciężko. Niby to “zaledwie” miks wpływów późnego Forbidden, Savatage, nowego Heathen i Nevermore. Niby. Zaledwie. Szok, że ten album stanowi pełnoczasowy debiut maltańskiego kwintetu. Z drugiej strony, na stworzenie go mieli aż osiem lat. Prawdziwy test przyjdzie wraz z kolejnym krążkiem. Utrzymanie tak znakomitej formy kompozycyjnej może być trudne. Cieszmy się więc tym, co jest. Jest rewelacyjnie.

https://www.facebook.com/animamortuaMT

Vlad Nowajczyk [9]


czwartek, 23 listopada 2023

WOLNERA “Product Of Fear”

 

Brzmi jak: crossover thrash

Zaczyna się typowo, jak to u nastoletnich entuzjastów thrashu. Baaaardzo metalikowo, zaskakująco przy tym dobrze technicznie. Młokosy ze Słowacji punktują zupełnie niehetfieldowym wokalem, a dalej jest tylko lepiej. Choć wpływy ekipy Lar$a wciąż pozostają niepodważalne, trio buduje na nich zgrabny ctossover, w którym najbardziej słychać późne DRI. Ssprawdza się to  zacnie. Udany debiut, który zasługuje na lepszą okładkę i porządne wydanie CD.

https://www.facebook.com/wolnera

Vlad Nowajczyk [7.5]


TOPÓR “Wieczna kaźń”

 

Defense Records

Brzmi jak:siermiężny thrash

Ciekawe, że materiał ów stworzony został do szuflady przez dwóch lubelskich blekusów. Po jedenastu latach, dopisaniu tekstów i dograniu wokali przez Uappę z Terrordome, ujrzał wreszcie światło dzienne. Czy było warto? I owszem, choć nie jest to mistrzostwo świata w kategorii metal thrash. Ot, siermiężne napierdalanie. Gatunkowe ale i pozbawione własnego “ja”. W tym miejscu wkracza pan z Krakowa i ratuje cały krążek. Uappa położył tu chyba najlepsze wokale w dotychczasowej karierze. Szczególnie udanie zaprezentował się w kawałkach polskojęzycznych. No właśnie, tu chyba we wszystkich numerach lepiej wybrzmiałby język ojczysty. Całość jest dobra, ale nie bardzo dobra.

https://www.facebook.com/toporofficial

Vlad Nowajczyk [7]