piątek, 16 października 2015

MARIUS DANIELSEN’S LEGEND OF VALLEY DOOM PART I



Crime Records
Brzmi jak: power metalowa opera
Fani Avantasii i Rhapsody (Of Fire albo i bez) baczność! Siodłać smoki! Gdyby ten album ukazał się dekadę temu, odrzuciłbym go ze wzgardą. Nie oszukujmy się, pitu-pitu metalowe płyty różnią się głównie natężeniem patatajów i stosunkiem procentowym klawisz – gitara. Na „Legend” wszystko się zgadza, a może miałem zbyt długą przerwę i wydaje mi się świeższe? Nieważne. Fani odfruną w przestworza na smokach, sceptycy i tak odejdą zniesmaczeni. Ciekawsza od mojej opinii będzie lista gości, bo samego Danielsena z niczym jakoś nie kojarzę. Tim „Ripper” Owens (ex-Judas Priest, ex-Iced Earth), Timo Tolkki (ex-Stratovarius), Chris Caffery (Savatage), Ed Falaschi (ex-Angra), Mark Boals (Dokken), Ross The Boss (ex-Manowar), Mike LePond (Symphony X), Alex Holzwarth (Rhapsody Of Fire), Piet Sielck (Iron Savior). Ten ostatni zajął się miksem, dzięki czemu krążek można spokojnie postawić obok pierwszoligowych wydawnictw z tej półki.
www.facebook.com/valleydoom
Vlad Nowajczyk [7]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz