sobota, 7 kwietnia 2012

HOLY RAGE „Holy Rage”

Z Rock Records
Brzmi jak: geriatryczny wokalnie heavy metal
Typowy przykład płyty, której kolejne przesłuchania niczego nie wnoszą. Ot, przeciętny do bólu heavy metal, wzorowany na Judas Priest i Iron Maiden. Jest to jednak nowy album byłego wokalisty tych pierwszych, Ala Atkinsa i jego zespołu. Weteran ów okazuje się najsłabszym punktem grupy. Jego możliwości są (wszak nigdy nie powalał...) bardzo przeciętne, żadnych górek, nawet skrzek a’la Udo wypada blado. Na tym tle nieźle prezentują się instrumentaliści. Fajne solówki, dużo popisowych patentów perkusyjnych. Niestety, tylko jeden numer można uznać za naprawdę udany: przedostatni „Anguish”, oczywiście judasowski jak jasna cholera. Cóż, w tym gatunku dużo się dzieje i dobrze się dzieje, więc próba oparcia się wyłącznie o zaszłości sprzed niemal czterech dekad  skazana jest na porażkę. Więcej na www.myspace.com/alatkinsholyrage
Vlad Nowajczyk [4]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz