Minotauro Records
Brzmi jak: stare Savatage
Kolejny zapomniany diamencik. Craving Angel z Minnesoty
wydali w 1987 demo, następnie w poszukiwaniu kariery przenieśli się do LA. Ich
jedyna płyta czekała na wydanie aż 26 lat! Dziwne, że nikt tego wówczas nie
chciał. Mamy tu bowiem do czynienia z wyśmienitym hard’n’heavy.Początek albumu
to wyraźne wpływy solowej twórczości Dio. Już od czwartego kawałka inna fascynacja
zaczyna dominować. Savatage! Wczesne, tak z okolic „Sirens”. Czyli muza
rozbuchana aranżacyjnie, oparta na wymiatających riffach, pysznych solówkach i
doskonałym śpiewie. Oczywiście spóźnili się ze swoich Twin Cities o jakieś 5
lat, ale w tamtej epoce kolejne trendy mijały w ciągu miesięcy... Świetne
granie! Więcej na www.minotaurorecords.com
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz