Brzmi jak: AOR
Debiut po 34 latach od założenia kapeli. Zdarza się.
Mięciutkie riffy, mnóstwo ballad, mało się dzieje, słodkie melodyjki... Ale
autotune w refrenach rzeczonych ballad to już przegięcie. Słychać, że Weapon UK
słuchali w młodości wczesnych Scorpions czy Status Quo. Niestety, miast dołożyć
nieco czadu, na stare lata polali swą muzę lukrem. Aż zęby bolą. Nie, nie jest
to zupełne gówno. Pojawiają się zacne patenty, przypominające o fakcie, iż
zespół należał do NWOBHM. Wyraźnie zabrakło tutaj głosu z zewnątrz, który
okiełznałby wyraźne zdziadzienie londyńczyków. Kurde, zdziadzieć na
debiutanckiej płycie, tego nawet Def Leppard nie zdołali uczynić. Dla publiki
+60. Więcej na www.facebook.com/weapon.uk
Vlad Nowajczyk [5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz