Brzmi jak: Coronerzątka
Gdyby był to reh, przeznaczony do wewnętrznego użytku,
zasługiwałby na łagodne potraktowanie. Młodzi Szwajcarzy starają się przecież
iść po śladach swych wielkich krajan. Postanowili niestety swe wypociny wydać w
formie digipaka. I to jest złe. Nie ten etap. Pesticide nie są „pod wpływem”
Coronera. Oni po prostu zrzynają na potęgę. Tu pół kawałka, tam główny riff,
solówka... Uzbierałoby się z ¾ tej długiej EPki. Oczywiście nie grają idealnie.
To garażowa, początkująca formacja. Brzmienie jest raczej blekowe i babole się
w nim mają skryć. Falstart. Przerost ambicji nad umiejętnościami, zwłaszcza
kompozycyjnymi. Więcej na www.facebook.com/pages/pesticide/...
Vlad Nowajczyk [3]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz