F.A.Records
Brzmi jak: thrash or die!
Holendrzy wracają z drugim albumem. Gdy sprawdziłem, że nie
wykopali antywokalisty, aż odechciało mi się słuchać. Masz babo placek, Baake
Goudbeek wziął najwyraźniej jakieś lekcje. Przestał się zapowietrzać, umie nie
tylko siłowo wrzeszczeć, ale i zapiać. Tym samym podstawowy problem kapeli
zniknął, a Baake bardzo przypomina dziś Damiena Montgomery z pewnej
nieodżałowanej (chyba, bo milczą już zbyt długo) japońsko-amerykańskiej hordy.
Instrumentalnie słychać Exodusa (z BBB, a jakże), Slayera,
Anthrax, Annihilator, a nawet Toxik (gościnne solo Josha Christiana). Nie jest
to metal pieczołowicie wyrzeźbiony. To metal wyrąbany siekierą, więc
odniesienia do Thrash Or Die pozostają aktualne.
Więcej na www.facebook.com/projectpain
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz