środa, 10 lutego 2016

INJECTOR „Black Genesis”



Art Gates Records
Brzmi jak: pyszny thrash metal
Długo, oj długo przekonywałem się do tej płyty. Cały sęk w tym, że obaj wokalizujący instrumentaliści, Dani (gitara) i Mafi (bas) brzmią wspólnie niczym Rob Dukes. Tym samym zakopałem Injector w pudle z napisem „zrzyny z Exodusa” i na kilka miesięcy zapomniałem. Ponowne odkrycie nie przebiegało łatwo, bo i nie jest to łatwy album. Przede wszystkim: nie jest aż tak bardzo exodusowy. Bardziej kreatorowy, i to mowa o Kreatorze z „Violent Revolution”. Co więcej, wpływy ekipy z Essen przefiltrowano przez speed metal. Dodano sporo starego Megadeth i odrobinę progrsywnej posypki. Efekt? Krążek, który dojrzewa i nie daje o sobie zapomnieć. Cała ta mieszanka byłaby wszak niczym, gdyby nie jakość kompozycji. Jakość jest. A to zaledwie debiut.
www.injector.bandcamp.com
Vlad Nowajczyk [8]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz