Brzmi jak: agresywny thrash
O, tu ciężaru dali, ile trzeba. Brazylijski kwartet wypuścił
pierwszego długograja po 27 latach działalności. Lepiej późno, niż wcale.
Wściekłe wokale Tatiany Klingel kojarzą się z Holy Moses. Obłędny bas Leonarda
Barziego – z Sadus i Nuclear Assault. Dużo tu też wczesnego Exodusa, nieświętej
germańskiej trójcy, a także Megadeth. Chwilami Mercy Killing brzmią wręcz
pojebanie progresywnie, co nie odbiera
ich muzie przejrzystości i agresji.
www.facebook.com/mercykillingbr
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz