środa, 3 maja 2017

ARTWAR „Covered In Blood”



Mayko’s Records
Brzmi jak: thrash/death z Meksyku
Zobaczywszy okładkę czułem, że lipy nie będzie. Co więcej, ciekawa płyta z Meksyku pozwoliła mi przełamać kilkudniową niemoc recenzencką. Oczywiście bez oryginalności, bo to metal nie dla hipsterów. Solidny, oldschoolowy metal. Muzycznie: Megadeth (z najlepszych lat) zmieszane z At The Gates w stosunku 66:33. Wokalnie: Peter z Vader połknął Efthimisa z Nightfall i poprawił urną z Jonem z Dissection. Dosłownie, bo od zrzynek aż się tu skrzy. No i? No i słucha się przepięknie tego trzydziestodwuminutowego albumu. W powodzi tegorocznych petard szybko gdzieś zniknie, ale ich kolejny krążek też ma szanse być takową.
www.artwarmetal.bandcamp.com
Vlad Nowajczyk [7]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz