poniedziałek, 5 lutego 2018

HELLHAIM „Slaves Of Apocalypse”



Brzmi jak: heavy/power/thrash
Warszawski Hellhaim istnieje od dekady, ale usłyszałem o nich przy okazji użyczenia wokalisty białostockiemu Divine Weep. Rzeczony Mateusz Drzewicz to bardzo mocny punkt ekipy. Jego silny, wielowymiarowy głos nadaje muzie indywidualnego charakteru. Drugi, jakże istotny element to duet gitarzystów, grających ze sobą od 36 lat! Ci dwaj weterani wymiatają zupełnie nie po polsku. To za ich sprawą zastanawiałem się, czy nie mam przypadkiem w discmanie płyty z Niemiec bądź innego USA.
Hellhaim płynnie przechodzi między heavy, power a thrashem. Wymyka się szufladkom albo wpycha naraz do co najmniej trzech. Co najmniej, bo w ramach ozdobników pojawiają się też patenty rodem z black i death. Nazwy orientacyjne? Duże. Mercyful Fate, Helstar, Iced Earth. Nie zrzynki, nie bezpośrednie wpływy nawet. Obszary działania. Jeśli panowie zdołają przekuć ten wyśmienity krążek na równie udane występy live, mają szanse stać się towarem eksportowym.
www.facebook.com/hellhaim
Vlad Nowajczyk [8]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz