Brzmi jak: metal
harcerski
Niemieccy debiutanci
wydali swój krążek przepięknie. Takie digibooki kosztują. Cóż, lepszą muzykę
zdarzało mi się słyszeć na porysowanych CDRach. Cała para poszła w gwizdek.
Muzycznie bowiem MATW prezentują poziom podwórkowo/ogniskowy. Ot, czterech
ładnie uczesanych skautów siadło na pieńkach i postanowiło pobrząkać,
wspominając ulubione kawałki Metalliki. Te z „ReLoad”. Druhu drużynowy, ile
potrzeba akustycznych gitar? Wszystkie. Przy ich akompaniamencie pan wokalista
zawodzi, jak to mu niecna panienka serduszko złamała. Akurat to zawodzenie
nieco lepiej od hetfieldowania wypada, pojawiają się też znośne solówki, ale do
kroćset, z czym do ludu…
www.facebook.com/matwofficial
Vlad Nowajczyk [3]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz