Metalville
Brzmi jak: kończ waść,
wstydu oszczędź
Niemieccy stonerowcy z
Grand Massive postanowili oddać hołd twórczości Glenna Danziga. Wzięli na
warsztat po trzy numery Danzig i Samhain oraz dwa Misfits i… popisowo je
położyli. Płytka gitara, płytkie brzmienie całości, fatalne solówki z dupy
(gościnnie współczesny Midas: Thobbe Englund, czego nie dotknie – zamienia w
gówno). Absolutnie koszmarne wokale. Zarówno kolesia z Grand Massive, jak i
pani wyjącej. Pani rycząca (Britta, ex-Cripper) na pół punktu zasługiwałaby,
gdyby odmieniła oblicze płyty. Nie odmieniła. Od początku do końca dno. Walcie
się z takim hołdem, knypy. Zapraszam do Bydgoszczy, tu się Misfits coveruje na
poziomie, którego nigdy nie osiągniecie.
www.facebook.com/grandmassive
Vlad Nowajczyk [0]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz