Iron Shield Records
Brzmi jak: epicki heavy metal
Ani Korwin, ani eks-mąż
Miss Piggy. Krull to czterech kolesi z Brazylii, którzy postanowili upchnąć na
swym debiucie wpływy maksymalnie wielu kapel. Efekt? Zajebisty. „The Black
Coast” słucha się znakomicie, wyłapując klimaty Mercyful Fate (i Attic), Virgin
Steele, Judas Priest, Accept, Iced Earth, Celtic Frost, Cirith Ungol czy brytyjskiego
Sabbat. Umiejętność żonglowania klimatem bardzo im się tu przydała. Krążek do
wielokrotnego odkrywania.
www.facebook.com/krullheavymetal
Vlad Nowajczyk [9]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz