Ragnarök Records
Brzmi jak: nierówny
pojedynek
O co chodzi z tymi nierównymi
splitami, ja się pytam!? Witchaven to weterani nowej fali thrashu, ale za
zespół perspektywiczny chyba mało kto ich uważał. Dopiero w ostatnich latach
nabrali wiatru w żagle. Bardziej za sprawą mody niż umiejętności. Nudny
blektrasz bez jakichkolwiek cech wyróżniających. Komary na gitarach, anemiczne
bębny… 15 minut z Kalifornijczykami dłuży się i dłuży.
Gdy uderzają
Peruwiańczycy, różnicę jakości słychać już w pierwszym riffie. Tą rewelacyjną
kapelą dawno powinna zainteresować się jakaś większa firma. Ich brutalny thrash
wyrywa z butów i… szybko się kończy, choć ich część krążka to aż 25 minut.
Zmuszony do ponownego przesłuchania znów trafiam na Witchaven, ale od czego
funkcja „skip”…
www.facebook.com/pages/witchaven-...
www.facebook.com/mazeofterrorthrash
Vlad Nowajczyk [4]/[10]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz