Brzmi jak: oldschoolowy thrash/death
Po sześciu latach od debiutu, jednostajny growl Tobiasa Bergera wciąż pozostaje jedyną usterką w muzyce ekipy z Esslingen. Poza tym, jakże istotnym, elementem, mają oni wszystko. Zróżnicowane, świetnie skrojone numery, w których Candlemass przenika się z Demolition Hammer, Solstice z Death Angel, a z Kreatora, Testamentu i Slayera wyciągnięto brutalnie melodyjny pierwiastek. Zróbcie mu coś. Najlepiej nauczcie śpiewać.
https://www.facebook.com/contaminationband
Vlad Nowajczyk [7.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz