Union Steel
Brzmi jak: techniczny power/thrash
Z małym opóźnieniem dotarła do mnie jedna z największych niespodzianek ubiegłego roku. Koreański Methkamel prezentuje niepowstrzymane parcie naprzód. Nie da się usiedzieć przy tej muzie. Riffy kojarzą się z VoiVod i Vektor, ale utwory porażają piosenkowością. Rage, Powermad i Outrage pozdrawiają. Sola z kolei konstruowane są według nauk rudego mesjasza gitary. Efektem jest krążek z jednej strony zaskakujący techniką, z drugiej – przebojowością, a z trzeciej – pomysłowością aranżacyjną. Dziecięcy chórek w numerze tytułowym wywołuje ciarki na plecach. Nie zdarzyło mi się dotąd coś podobnego, gdy nie rozumiałem ani słowa. Potężny debiut!
https://www.facebook.com/methkamelmetal
Vlad Nowajczyk [9]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz