Pride & Joy Music
Brzmi jak: heavy/doom metal
Kwartet z Arizony parał się ongiś coverowaniem Black Sabbath. Wersji z Dio. Nic dziwnego zatem, że na debiutanckiej płycie brzmią, jakby wykopali skądś niepublikowane taśmy z 1980 roku. Fantastycznie, we wszystkich rejestrach, radzi sobie wokalista Kevin Shaffer Schuhmacher. Book Of Numbers nie są już coverbandem, więc nie ograniczyli się do jednego źródła inspiracji. Drugie, mocno wyczuwalne, to Manilla Road. Choć panowie do młodzieniaszków nie należą, duża nadzieja na przyszłość!
https://www.facebook.com/bookofnumbers777
Vlad Nowajczyk [8]

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz