Brzmi jak: techniczny thrash/death
Tarnowianin Oskar Zając nie porzucił gitary, emigrując do Niemiec. Efektem wieloletnich starań o skompletowanie solidnego składu jest niniejsza EPka. Pełna świetnych riffów i porywających solówek, znajdująca się pod ogromnym wpływem Coronera i Death. Posiadająca tylko jeden mankament: wokale. Nie jest to rzyganie, ale growl zbliżony do wczesnych dokonań Toma Angelrippera. Na tle dopracowanej w każdym szczególe warstwy instrumentalnej, odgłosy paszczowe wydają się zrobione jakby na odwałkę. Mocno mi się to kojarzy z epoką odległą o 3 dekady...
https://www.facebook.com/SignOfDeathBand2020
Vlad Nowajczyk [7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz