wtorek, 2 lipca 2024

FREQUENCY OVERLOAD “Fate Anthropic”

 

Brzmi jak: nadmiar niedoborów

Dawno nie trafiła mi się płyta, która tak bardzo wystraszyła domowniczki. Podnowojorski Frequency Overeload łączy punka z groove i NWOBHM i chwilami robi to całkiem nieźle. Dominuje jednak klimat koszmarnych niedoróbek, niedających się niczym wytłumaczyć. Wokale Toma Busha bywają solidne, by za chwilę pukać w dno od dołu. Riffy głównie harcerskie, ale zdarzają się też całkiem niezłe. Gdyby ze środka płyty wykroić EPkę, byłby to całkiem fajny kawałek grania w stylu MOD.  Początek (numery 1-4) do zaorania, nie mam pojęcia kto uznał, iż te kawałki godne są wypuszczenia na płycie. Wokal w “Not I” kojarzy się z indyjskim “metalem o tygrysie”. Chyba wolę oryginał. Końcówka jeszcze gorsza, a cover “Toxicity” SOAD śmiało mogę uznać za jedną z najgorszych przeróbek, jakie słyszałem w życiu.

Niemłodym panom z Long Island najwyraźniej zabrakło głosu doradczego. Środek płyty brzmi bowiem, jakby nagrała go inna kapela. Lepsza. Znacznie lepsza.

https://www.facebook.com/profile.php?id=100083998030368

Vlad Nowajczyk [4]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz