Marquee Records
Brzmi jak: mroczny heavy metal
Ileż ja się naszukałem tej płyty… Gdy zacząłem korespondować z kapelą w 2011, nakład był już wyczerpany, więc przez wiele lat wystarczać mi musiał CDr. Ileż można jednak, przy okazji goleniowskiego koncertu wziąłem więc sprawy we własne ręce. I oto w rękach mych wylądował owoc knowań kuluarowych: świeżutka reedycja, uzupełniona o dwa numery z winylowej EPki „Malicious Arts”. Oczywiście już pojawiły się w sieci egzemplarze wydania pierwszego w cenach znośnych, ale dziś to już towar dla fanatyków.
Dodatkowe kawałki pasują bowiem idealnie, nie są to zapchajdziury. Całość trwa 53 minuty i brzmi, jakby tak miało być od początku. Trial słusznie zaliczany jest do mrocznoheavymetalowej trójcy epigonów Mercyful Fate wraz z Attic i Portrait. Pamiętam początki każdej z tych kapel. „The Primordial Temple” brzmi najlepiej z nich. Ta surowizna pasuje tu idealnie. Świetnie, że przy brzmieniu nie majstrowano. Jeśli łykacie takie granie, sięgajcie szybko po tę pięknie wydaną reedycję, bo za chwilę znów się wyprzeda na następne X lat.
https://www.facebook.com/@TrialHeavyMetal
Vlad Nowajczyk [10]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz