Pařát Magazine
Brzmi jak: techniczny thrash/death
W ramach porządków w starych pudłach, wygrzebałem ten album i głupio mi teraz. Gdyby zrecenzował go 13 lat temu, zapewne udałoby się przeprowadzić wywiad z zespołem. Zespół zdążył się rozlecieć, chyba już ostatecznie. Mamy tu bowiem do czynienia z reaktywacją kapeli z lat 80-tych.
Muza tego praskiego kwartetu trafiła mnie idealnie. To połączenie wpływów VoiVod, Obliveon, Atheist i… Master’s Hammer. Chwilami kojarzy się z dużo młodszym Vektorem. Techniczny death/thrash najwyższych lotów, okraszony czeskojęzycznymi skrzekami. Siedzi przepięknie i żal tylko, że zespół już nie istnieje.
Vlad Nowajczyk [9]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz