Brzmi jak: klasyczny heavy metal
Ależ to jest cios! Debiutancki album maltańskiej ekipy rodzinnej nie bierze jeńców. Dlaczego rodzinnej? Otóż śpiewający gitarzysta to syn basisty. Wszyscy z wyjątkie frontmana to panowie wiekowi, ale tego (poza umiejętnościami) nie słychać. Jest tu młodzieńcza werwa, znakomity songwriting i oryginalny wokal. Nie da się Noogiego z nikim bezpośrednio porównać i niech będzie to spory komplement! Również muza, choć słychać echa Maiden, Priest, Saxon i... Annihilator, unika zaszufladkowania. Rewelacyjny debiut! Tylko... dlaczego CDr? Niech ktoś to porządnie wyda.
https://www.facebook.com/atomicflamemt
Vlad Nowajczyk [9]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz