Defense Records
Brzmi jak: thrash’n’growl
No i to jest niespodzianka. Choć ten śląski zespół istnieje od 14 lat, usłyszałem o nich dopiero przy okazji wydania płyty przez niezmordowane Defense Records. Instrumentalnie to czysty thrash. Kalifornijski, dodam. Dużo Bay Area, niewiele mniej LA (Slayerrrrrr!). Jest bardzo zgrabnie, całkiem melodyjnie bez obniżania wagi. Gdzie ta niespodzianka? Wokal. Nie ukrywam, że z brutal deathem i grindem nie jest mi po drodze, a z tymi gatunkami kojarzyłem Karola “Ulcera” Cieślika. Na “Pathetic Existence” pojawiły się growle bardzo czytelne i świetnie zaakcentowane, żadnego rzygania. Siedzi to przepięknie i choć początkowo obawiałem się, że całość zabrzmi niczym potworki z począrku 90’s, nic z tych rzeczy. Chce się słuchać i banią machać.
https://www.facebook.com/mayzelofficial
Vlad Nowajczyk [8.5]





