poniedziałek, 15 grudnia 2025

EXTINKT “Abandon The Grave”

 

Defense Records

Brzmi jak: crossover thrash

Pod dwóch latach od świetnego “Trinity Redux”, krakowski Extinkt wraca do lokalnej Defense Records z piętnastominutową EPką. Jest tu wszystko, co wcześniej decydowało o zajebistości tria: wpływy Carnivore, Destruction, Venom oraz punka. Tym razem pojawia się akustyczna miniatura na koniec, zaś w wokalach – sporo hetfieldowania. O ile to pierwsze stanowi bardzo interesujące (chciałem uniknąć słowa “piękne”, ale raz kozie śmierć) zakończenie, wokalna maniera wydaje się niedoróbką jednak, bo hetfieldowania można łatwo uniknąć...

https://www.facebook.com/extinkt666

Vlad Nowajczyk [-]


DANGEROUS “Seeds Of Violence”

 

Defense Records

Brzmi jak: techniczny thrash jak trza

Piękny to rok dla thrashu, wszak królowie powrócili. Ale i rozliczne małe zespołu dowalają do pieca cudnie. Chilijska ekipa kazała aż osiem lat czekać na swojego drugiego długograja, po drodze wymieniając 4/5 składu, wraz z (jakże chwalonym przeze mnie) basistą.

Jak się właśnie okazuje, za kierunek odpowiadał liderujący bębniarz i nic się nie zmieniło pod względem jakości muzy. To jest pierwszoligowy thrash z wpływami Deathrow, Violent Force, Kreator, Exodus, Possessed, Death, Coroner... Oraz, uwaga, Nasty Savage. Nowy wokalista potrafi w ekwilibrystyczne partie, a cała doskonale naoliwiona maszyna – w połamanie bez utraty melodyjności. Ścisła tegoroczna czołówka.

https://www.facebook.com/dangerousthrash

Vlad Nowajczyk [10]


SACRAMENT “Apokalipsa”

 

Case-Studio

Brzmi jak: hewimetal weselny

Naprawdę chciałem, żeby to było dobre. Żeby wszystkie czerwone flagi (okładka z AI oraz wiele znaczących drobiazgów) tylko mi się przywidziały. Niestety. Muzycznie jest to niżej niż poziom wczesnych wypocin Iscarioty. Koszmarne aranżacje bębnów, kwadratura punkopolowego kwadratu. Huczący wokal, kojarzący się z kapelami weselnymi. Absolutnie najgorsze polskojęzyczne teksty (znów wesela!), jakie słyszałem w ostatnich latach. Oczywiście panowie bardzo chcieli być Wilczym Katem na Stosie, lecz za wysokie progi...

„Znajdziemy to najpiękniejsze z tych miejc
Gdzie słychac tylko bicie serc
Gdzie słychać tylko cichy szept
I czujesz to czym serce jest
Miłość, wolność i seks
Każdy to z nas chce mieć
Wolność i seks
Ciągle nadają życiu sens”

W sumie mógłbym tu wkleić wszystkie liryki i nie pisać nic od siebie, ale instrumentalnie nie jest to przecież zupełne zero. Gitarzyści i basista szyją zawodowo, gdyby tak jeszcze umieli komponować…

Najgorsze i w sumie najsmutniejsze w tym wszystkim: płyta jest profesjonalnie nagrana i wydana, zespół wyprodukował tonę gadżetów i nikt z otoczenia im na żadnym etapie nie powiedział, że to zmarnowany hajs?

https://www.facebook.com/sacramentmusicband

Vlad Nowajczyk [2]


środa, 10 grudnia 2025

MAYZEL “Pathetic Existence”

 

Defense Records

Brzmi jak: thrash’n’growl

No i to jest niespodzianka. Choć ten śląski zespół istnieje od 14 lat, usłyszałem o nich dopiero przy okazji wydania płyty przez niezmordowane Defense Records. Instrumentalnie to czysty thrash. Kalifornijski, dodam. Dużo Bay Area, niewiele mniej LA (Slayerrrrrr!). Jest bardzo zgrabnie, całkiem melodyjnie bez obniżania wagi. Gdzie ta niespodzianka? Wokal. Nie ukrywam, że z brutal deathem i grindem nie jest mi po drodze, a z tymi gatunkami kojarzyłem Karola “Ulcera” Cieślika. Na “Pathetic Existence” pojawiły się growle bardzo czytelne i świetnie zaakcentowane, żadnego rzygania. Siedzi to przepięknie i choć początkowo obawiałem się, że całość zabrzmi niczym potworki z począrku 90’s, nic z tych rzeczy. Chce się słuchać i banią machać.

https://www.facebook.com/mayzelofficial

Vlad Nowajczyk [8.5]


OLD NIGHT “Mediterranean Melancholy”

 

Meuse Music Records

Brzmi jak: doom/gothic metal

Swego czasu czołowymi epigonami My Dying Bride była chorwacka grupa Ashes You Leave. Zamilkli w 2012, a że natura nie znosi próżni, śpiewający basista Luka Petrović stworzył nowy zespół: Old Night. Tu proporcje są nieco inne. Oczywiście MDB, ale z późniejszych, bardziej tkniętych gotykiem, krążków. Są też wpływy Candlemass oraz... VoiVod. Wokale głównie czyste (uff!), growl pojawia się sporadycznie. Płyta, w którą należy się wgryźć, dopiero wtedy puszcza soki.

https://www.facebook.com/OldNightband

Vlad Nowajczyk [7.5]