czwartek, 16 października 2025

METANOL “Boys From The Thrash Can”

 

Brzmi jak: crossover

Już miałem nadzieję, że tematem przewodnim tej formacji jest mój ulubiony sport, ale w Piotrkowie Trybunalskim nie ma żużla przecież. Jest za to młoda ekipa, zafascynowana Świniopasem i wczesnym Testerem Gier. Straszne rzeczy, crossover na wesoło! A przecież metal musi być smutny i chujowy, wtedy można się z kolegami lizać po siurach.

Muzycznie wszystko tu gada jak należy, zważywszy debiut, nawet bardzo. Gdyby nie ten wokal... Ten, znaczy odgłosy niczym z chamskiego drechno. Serio serio, od początku mam takie skojarzenie i przy kolejnych odsłuchach pogłębiło się ono. Zróbcie coś z tym. Albo idźcie na żużel. Najlepiej jedno i drugie.

https://www.facebook.com/fckingmetanol

Vlad Nowajczyk [6]


SAPATA “Veins”

 

Brzmi jak: spokojny heavy/doom

Trzeci krążek fińskiej ekipy przynosi muzę spokojną i niezbyt intensywną. Płyną sobie te utwory, płyną i wreszcie dopływają do końca. Żadnych meandrów, wystających kamieni bądź pni. Jakby spływ kajakowy równo wybetonowanym kanałem. Chyba zbyt wiele ostatnio słucham doomu ze znakiem jakości Q, by zajarać się “Veins”. Słychać tu echa Left Hand Solution, ale Szwedzi przez moment potrafili stworzyć hiciory.

https://www.facebook.com/SAPATABAND/

Vlad Nowajczyk [6]


środa, 15 października 2025

RAVENOUS “The Fourth Decade”

 

Iron Shield Records

Brzmi jak: techniczny thrash metal

Wygląda na to, że jeden z moich ulubionych gatunków budzi się z letargu. Najpierw potężny cios od Species, potem geniusze z Coroner, teraz zaś: najlepiej strzeżony sekret sceny austriackiej. Nie mam pojęcia, jakim sposobem nie usłyszałem tej kapeli w epoce, ale to fakt. Poznałem Ravenous w roku bieżącym i rozłożyli mnie na łopatki. 34-letnia przerwa wydawnicza? Nic to, oba ich albumy zdają się być stworzone krótko po sobie. To komplemen, bowiem już na debiucie Austriacy pokazali klasę. Łączyć wpływy Coronera i Deathrow trzeba umieć, oni to umieją. Przebojowość przy tak wysokim poziomie technicznym nie należy do cech oczywistych. Do tego fantastycznie zaaranżowane partie syntezatorów. Jedyne zastrzeżenie mam do wokali, zbyt deathowych jak na mój gust, ale to przecież w Polsce poważny atut. Kolejny celny strzał znikąd. Kocham metal.

http://www.facebook.com/ravenous2014

Vlad Nowajczyk [8.5]


JET JAGUAR “Severance”

 

Steamhammer

Brzmi jak: przebojowy heavy metal z hardrockowym sznytem

Po przesłuchaniu tego albumu zacząłem żałować, że nie wybrałem się onegdaj na Anvil do Goleniowa. Meksykanie robili wtedy za support, a jakoś mi ich muza z neta nie wchodziła. Dziś odwołuję swoje wcześniejsze słowa, Jet Jaguar oficjalnie rządzi!

Niesamowita sprawność techniczna zaprzężona do świetnego songwritingu. To heavy metal, ale pisany wg. wskazań Megadeth z “Rust In Peace”. Solówki bardzo kojarzą się z Marty Friedmanem, także w wydaniu Cacophony. Melodyka wręcz popowa, ale who cares? Pewne skojarzenia z Helloween czy innymi młodymi gniewnymi, Wings Of Steel, też się pojawiają. Słuchalność na poziomie 666/10.

https://www.facebook.com/jetjaguarmusic

Vlad Nowajczyk [9]


czwartek, 2 października 2025

DETECTION “First Blood”

 

Brzmi jak: speed/thrash metal

Serce roście, patrząc na te czasy. Oczywiście na polskich festiwalach nadal blekopolo i stonery/sladże osraniutkie, ale podziemie swoje... I takie perełki jak Detection zupełnie już nie dziwią. Dziwi mnie natomiast fakt, iż spóźniłem się na nich o ładnych parę miechów.

Lepiej późno niż wcale. Szczeciński kwartet wydał swoją EPkę jak należy. Srebrna płyta w schludnym opakowaniu. A zawartość? Hellripper spotyka Risk i Darkness. Takie powiązania to ja szanuję i czekam na więcej, bo to tylko cztery kawałki.

https://www.facebook.com/detection.sp33d

Vlad Nowajczyk [8]