środa, 29 lutego 2012

GERM BOMB „Infected From Birth”

AreaDeath
Brzmi jak: bardziej punkowy Motorhead
Choć szwedzkie trio zaliczane jest na metal-archives w poczet grup crossover/thrashowych, nie zgodzę się z tą klasyfikacją. Nagrany jeszcze w dwuosobowym składzie, ledwie 25-minutowy album „Infected From Birth” pełny jest organicznego rock’n’rolla, doprawionego punkową energią. Zero metalu! Świetne wokale (wyobraźcie sobie połączenie Lemmy’ego z Danzigiem z czasów Misfits!), chwytliwa melodyka, sporo potencjalnych hitów. Ot, takie „The Oath” czy „Chemical God”. Nie można nie wspomnieć o tematyce tekstów. Narkotyki, zginilizna, odpady radioaktywne, white trash.  Jakieś wady? Za krótko, tym bardziej że spokojny, ostatni kawałek pokazuje, że potrafią też zwolnić. Więcej na www.myspace.com/germbombsweden
Vlad Nowajczyk [7]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz