środa, 29 lutego 2012

MORBID ANGEL „Domination”

Earache
Brzmi jak: Morbid Angel
Pojawienie się „Domination” zbulwersowało w 1995 fanów Morbid Angel nieco jednak mniej niż najnowszy koszmarek. Czyste wokale, „miękka” produkcja, przebojowe melodie... Trey zdecydował się stworzyć muzykę przystępniejszą. I chwała mu za to. Nawet tacy zagorzali przeciwnicy „deaf metalu” jak niżej podpisany zainteresowali się przy tej okazji Morbidami. Dziś trudno mówić o kontrowersjach, wszak „Domination” jest logiczną konsekwencją „Covenant”. Zespół wciąż w szczytowej formie. Najnowsza reedycja Earache zaś, bo z tej okazji niniejsza recenzja, pojawia się w formie digipaka z reprintem oryginalnej szaty graficznej i plakatem. Wypada mieć, zatem... Więcej na www.morbidangel.com
Vlad Nowajczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz