Retroactive Records
Brzmi jak: oazowe Europe
Ojej. Ojej. Ojej. Ojej numer 1: logo zespołu, będące zarazem okładką, przedstawia coś wyglądającego jak metalowe stringi. Ojej 2: rzut oka na teksty i już wiadomo – to nie są stringi, ale pas cnoty. Ojej 3: niestety powyższe słowa nie są żartem. Czescy oazowcy, bo trudno ich inaczej nazwać, nie grają nawet złej muzyki. Ot, popłuczyny po Europe, sympatyczny hardroczek bez większych ambicji. Tym, co ciągnie ich w dół, jest wokalista. Ladislav Kriżek dysponuje bardzo kiepskimi warunkami wokalnymi, z czego na szczęście zdaje sobie sprawę. Nie próbuje wyciągać, nadaje bezpiecznym, środkowym pasmem. Zapewne nauczył się tego w oazie. Ojejów już nie będzie, bowiem do opisania warstwy tekstowej po prostu brak słów. „O Maryjo, chcę żyć tak jak ty, z sercem takim jak twoje, wiernym, czystym i prawdziwym”. Koniec cytatu. Przerażające, zupełnie nieśmieszne, że w środku Europy, w normalnym, świeckim kraju, dorosły facet śpiewa o tym, że chciałby zostać dziewicą i urodzić dziecko. Lepiej nie zaglądajcie na www.kreyson.wz.cz
Vlad Nowajczyk [2]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz