środa, 29 lutego 2012

THRASH OR DIE „Poser Holocaust”

Empingao Records
Brzmi jak: nowe wcielenia Paula Baloffa
Wokalista tej florydyjskiej hordy, poważny miejski urzędnik Ralph Viera, to przypadek jedyny w swym rodzaju w całej nowej fali thrashu. Człek ów zadebiutował w wieku... 46 lat! Nie wystarczy, że na tyle nie wygląda, brzmi jakby połknął Baloffa! Jego chwilami atonalne wrzaski stały się znakiem rozpoznawczym Thrash Or Die. Nie należy przy tym nie doceniać udanych kompozycji i zajebistego warsztatu pozostałych. Kawałki TOD mają jedną wspólną cechę: gdy melodyjne zwrotki wręcz wołają o refren na miarę hitów Testamentu, pojawia się surowe mięcho. Czy rujnują w ten sposób potencjalne przeboje? Owszem, i czynią to z premedytacją. Są zombiaki, księża-pedofile, upiory i napierdalanie pozerów. Moi mili, prosto z Miami, młot na sezonowców, Thrash Or Die! Więcej na www.facebook.com/thrashordie.fl
Vlad Nowajczyk [6.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz