piątek, 2 marca 2012

THRASHER DEATH „Slaver”

I Hate Records
Brzmi jak: polski VoiVod
Przyznaję bez bicia – w czasach zamierzchłych słyszałem tylko O Thrasher Death. Choć do Chojnic niedaleko, nie załapałem się na żaden ich koncert, w mojej kolekcji kaset nie znalazły się ich demówki „Women Die” ani „You Must Kill”. Słuchając dziś niniejszej kompilacji, z opadem szczęki uznaję, że ten zespół miał potencjał nie mniejszy niż Wolf Spider. Choć trapiony problemami ze składem, nagrywający w partyzanckich warunkach, Thrasher Death produkował riffy nie mniej pokręcone i uzależniające niż VoiVod, a z pewnością bardziej przebojowe od Watchtower. Ech, te polskie warunki... Szwedzi z I Hate świetny mieli pomysł, przypominając europejskiej publice o tym niedoszlifowanym pomorskim diamencie. Co z tego, że produkcji brak i dźwięk niemalże piwniczny? Wszystko słychać, to spore osiągnięcie jak na lata 1986-88 w Polsce! Zespół się niedawno reaktywował i oby dopisał kolejny rozdział do historii zaprezentowanej na „Slaver”. Więcej na www.facebook.com/ThrasherDeath
Vlad Nowajczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz