środa, 18 kwietnia 2012

CASSLE „Cassle”

Shadow Kingdom Records
Brzmi jak: The Rocky Horror Picture Show
Ich singiel wyszedł w nakładzie 500 sztuk, EPka – zaledwie 100. Amerykanie z Cassle nie byli więc w pierwszej połowie lat 80-tych znaną marką. Wpakowawszy cały nagraniowy dorobek na niniejszą kompilację, postanowili się reaktywować. Coś może z tego wyjść, bowiem ich muza jest nietuzinkowa i ma to „coś”, co nakazuje słuchać jej uważnie. Na początek wpływy metalowe. Oczywiście (jest 1983) Iron Maiden. Ale, ale. Przefiltrowane przez wpływy Meat Loafa i Boston. Szok? To dopiero początek. Im dalej w las, tym więcej nie piosenek, a songów. I coraz bliżej do skojarzenia, które początkowo wydawało mi się chore. Cassle znakomicie zabrzmiałoby jako soundtrack do nieistniejącej kontynuacji musicalu The Rocky Horror Picture Show. Oczywiście są odrobinę ciężsi, wszak latek parę minęło, ale klimat jest zdecydowanie ten! Ot, taki „Power Drive”. Dobre, cholernie dobre. I wiecie co? Wśród tych sześciuset wybrańców musiał być twórca potęgi brzmienia Savatage, Paul O’Neill. Musiał, bo kilka cytatów z Cassle zaliczyli. Więcej na www.casslemusic.com
Vlad Nowajczyk [8]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz